By słowo ciałem się stało.
Skoro nie raz tak już było
I ból już odczuwałem
Nauczony doświadczeniami
Już tego nie chciałem
Bo tylko kamienna powłoka
tak chroni przed ranami
to wizerunek dla oka
ciepło poczujesz dłoniami
Tak piękne i wspaniałe
jest zawsze dotykanie
Zawsze mi tego mało,
I wciąż mam chęć na nie.
Gdy motylim dotykiem
w podróż się wybiorę
Zwiewną pieszczotą
w szaloną nocną porę
Widzę... i twoje pragnienie
Wtedy... radośniej na duszy
A ochraniane serce
Samo kamień skruszy
Bo słowa jak wiatr odlatują
Zmylą tylko wrażliwą duszę
Miłość inne zmysły czują
Słowem tylko Cię kuszę
H.E.Ch.
Komentarze (3)
Oryginalny i dobry wiersz. Na plus.
nie mozna mowic z pelna buzia ;)
plusik
Zgadzam się z autorem. W pewnym momencie czas na ciszę
i dotyk, dotyk, dotyk. :)