Być dorosłym
Dorosłości swojej pragniesz posmakować
dzień ten wyjątkowy zapiszesz w pamięci
jeszcze się przytulisz i w ramiona
schowasz
choć żyć samodzielnie masz ogromne
chęci.
Uważaj! Dłoń sparzysz na kolejnym
błędzie.
Potkniesz się, gdy gruntu nie odnajdą
stopy.
Guza możesz nabić na ostrym zakręcie
lecz to będą twoje upadki i wzloty.
Czy będziesz pamiętać rodziców porady?
Przykazań przestrzegać, by żyć jak
przystało?
Czy w młodzieńczym sercu pozostaną ślady,
aby doświadczenie nie bardzo bolało?
Nawet, gdy metryka osiemnastkę wskaże,
świat barwami skusi, omamią reklamy,
zapamiętaj dobrze, że to są miraże
zawsze możesz wrócić pod skrzydełka
mamy.
dla Pauli
Komentarze (20)
Ładny. Życie nasze się składa z samych upadków i
wzlotów. Ważne jest aby z tych pierwszych, tak jak i
porad innych wyciągać wnioski i nauki.
U mamy najlepiej... każdy to wie... Wiersz
podobał mi się... gratuluje i życzę spokojnej
nocy..
Bella Jagódka, mówisz jak mama. Powiedz jednak Pauli,
że kiedy już wyjdzie za mąż to powrotu nie będzie...:)
Henryk
Święta prawda... ojjj takk.. osiemnaście lat to wielu
potknięć czas.. na szczęście są nadal ramiona, które
nas podniosą.. ukłon i podziękowania w stronę
Rodziców/ Dziadków :))
I tym pięknym akcentem kończe swój dzień. Życzę miłych
snów.