być jak ta jarzębina
już ranki są chłodne
lecz biała koniczyna
kwitnie na trawnikach
jakby lato trwało w najlepsze
jeszcze pod ścianą domu
różowieje pąk malwy
ukryty za żywopłotem
na który opadł żółty liść
zdziczała jabłonka w fartuchu
ukryła niedojrzałe owoce
lecz szarłat pyszni się kitami
zwisajacymi jak bordowe frędzle
a na skarpie stoi wśród uschniętych
drzew
jarzębina wystrojona w korale
oblepiające ostatnią żywą gałąź
ponieważ zaowocowała obficie
tuż przed śmiercią
(Rzeczywiscie z treści wiersza nie wynikało, że drzewo usychało. Dlatego zmieniłam oblepiające ostatnią gałąź na oblepiające ostatnią żywą gałąź
Komentarze (23)
Lubię przyrodę porównywać do ludzi, bo ona tak jak
ludzie chce żyć i rodzić. Zastanawia mnie, dlaczego
drzewa na tej skarpie wymierają, co jest przyczyną?
Jeśli coś szkodzi naturze, szkodzi też człowiekowi -
taka zależność trwania. Nie akceptuję tego co się
obecnie dzieje w naturze z winy człowieka (nie chodzi
o efekt cieplarniany, bo to ŚCIEMA. Człowiek nie ma
wpływu na klimat na ziemi, pewne ustawione kręgi
bogacą się tylko na tym), masowa wycinka drzew nie
służy zdrowiu ludzi. Człowiek zawsze należał do
natury, nie wszechobecnej CHEMII, którą KONCERNY
przemycają w żywności, która skaża też środowisko.
Cała ziemia jest zamkniętym biologicznie ekosystemem,
jeśli ktoś ma za dużo, tzn., że okradł innych
-drobniejszych. Rozpisałam się, bo poruszyła mnie
Twoja refleksja.
Pozdrawiam niedzielnie. :)
Gminny Poeta
O szarłacie nie pisałam wcześniej.
Za życzenia owocowania pięknie dziękuję:)
Nie wiem czy to Ty ale ktoś już pisał o szarłacie. Ten
wiersz mi bardziej "leży" Jest taki bezpośredni. A co
do wywoływania śmierci to daj sobie spokój. Ona wie
najlepiej kiedy przyjść. Owocuj do woli cokolwiek by
to znaczyło:)))
WOJTER. Orenda. Fatamorgana7. Waldi1. Wandaw. Babcia
Tereska.
Serdecznie dziękuję za Wasze komentatrze i refleksje.
Dobrego dnia:)
Pewnie na wiosnę się odrodzi i znów będzie owocować
Wiesz, Szadunko, rozczuliłaś mnie tym Wierszem...
Pięknie! Raz jeszcze dzisiaj - pozdrawiam serdecznie
:-) Bartek
Piękny, choć smutny wiersz Szadunko.
Pozdrawiam serdecznie :)
ładna refleksja ...
Smutkiem powiało z Twojego wiersza.
Żal mi jarzębiny. Mogła jeszcze pięknie owocować.
Pozdrawiam serdecznie.
Ja mam przed blokiem trzy piękne jarzębiny. Twoja (w
pięknym wierszu) usycha. To nie tylko koniec lata, to
trochę koniec nas.
Pozdrawiam
Beano. Jastrz.
Dziękuję za odniesienie się.
Podobno jabłonie przed swoim końcem wydają
najpiękniesze owoce. Na działce mojej mamy była stara
grusza klapsa, z którą tak właśnie było.
A ten bez bardzo chce żyć i dzielnie się trzyma, co
zostało docenione.
Pozdrawiam z uśmiechem:)
Pozdrawiam z uśmiechem:)
ta jarzębina chce żyć
jak każdy kiedy wie, że
czas nadchodzi
dlategi broni się
i ostatnim tchnieniem
obficie korale płodzi
piękna refleksja...
pozdrawiam:)
Ja mam taki bez w ogródku - usechł już 3 lata temu, a
jedna gałąź wciąż jest jeszcze żywa. I żal mi go
wyciąć, choć nie wygląda pięknie...
Sisy89. Wiktor Bulski
Pięknie dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękny wiersz z mocna puentą.
Pozdrawiam serdecznie :)