Być kimś
Wiatrem byłem,
co w jesienne dni
liście do tańca porywał
i gwiazdą na pustym niebie,
która błądzącym drogę wskazywała.
W upalne dni
jako słońce na niebie
rozgrzewałem ludzkie serca,
a wraz z nadchodzącą zimą,
w podchoinkowe prezenty
chowałem trochę ciepła.
Być kimś dla wszystkich
przez 365 dni w roku,
to największy prezent,
jaki mógłbym sobie wymarzyć.
autor
noname89
Dodano: 2009-09-10 15:25:49
Ten wiersz przeczytano 458 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
ładnie u Ciebie...być sobą to podstawa...pozdrawiam:)
Wracaj na ziemię marzycielu do burdelu.
A czy to przypadkiem nie zarozumiałość?
no cóż pytać przecież można...
Czysty, nieskażony altruizm...jeżeli daje szczęście.
Pozdrawiam;)