Bycie tą drugą to moje...
Mimo wielu waszych rad,
mimo łez i bólu
zadecydowałam,
że bycie drugą to moje przeznaczenie.
Przecież nic nie dzieje się z przypadku,
może to Bóg chciał,
żeby on na mojej drodze stanął?
To nic, że on ma inną,
tą „główną” i bardziej
kochaną,
ale to ja go pociągam,
to ja jestem jego damą.
To mi pisze czułe słówka i mnie o pocałunek
prosi,
a jak jest z nią?
Ile razy jeszcze ból mnie zaskoczy?
Wiem, że on ją kocha,
że jej nie zostawi,
ale życie to zabawa,
więc dlaczego mam się nie bawić?
Wiem jaka ona jest,
dlatego on pomocy u mnie szukał.
Niczego nie żałuje,
bo może i do jego serca miłość zapuka?
10 stycznia 2009
Komentarze (1)
Jestem pod wrażeniem . Jednak druga to zawsze druga w
kolejce . Bo na scenie . brawa i tak zawsze dla tej
pierwszej ... :)