Bycza sprawa - fraszka
Raz byk Teofil wspaniały jął gadać
dyrdymały
Że woda w jeziorze za słona , że trawa
zbytnio zielona
I świerszcze za głośno grają, a ryby za
głośno gadają
Że chmury za bardzo kłębiaste i słońce
trochę za jasne
Tak prawił z samego rana do osła swego
kompana
Ten słuchał i kiwał głową, bo znał tą
opowieść nie nową
Rzekł mu – mój przyjacielu, rozprawia
tak przecież wielu
Jakem Teodor osiołek, tyś gotów jest
zasiąść na stołek
autor:inspektorek
autor
inspektorek
Dodano: 2008-11-15 17:39:13
Ten wiersz przeczytano 977 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
tyle już zwierzaków wśród polityków,że i dla byka
Teofila znajdzie się miejsce:))
O tak dla takich stołki, bardzo dobry wiersz, płynnie
napisany, dobrze się czyta:)
Bardzo dobra puenta , wyśmienita fraszka. Pozdrawiam
Wiersz lekki i rytmiczny.Napisany z dużą dawką
humoru.Czyta się go płynnie.Forma wiersza bardzo
dobra.
Dowcipnie i z ciekawą puentą.Brawo.
Dobra fraszka, tak rodzą się politycy...politowania
godni.
Zgrabniutko i z poczuciem humoru.
czytałam z uśmiechem - i na dodatek inspektorek
świetnie wkomponował się w puentę...
wesołe, chwytające. top przed Tobą!