Byłam
BYłam szara ,zwykłą nastolatka..
Poznałam Go,zakochałam się..
On nnigdy mnie nie kochał...
Ja stale o nim myslałam..
szkołe zawaliłam..
W domu rygor,jazgot,krzyki...
Dłużej tego nie wytrzymam...
Miałam skonczyć z tnięciem..'
Wróciłam do tego...
Wiem,że to koniec..
Nie chcę juz żyć..
proszę zakończ me meki..
Chyba ,że sama to zrobie...
A juz sie nie zawacham..
Czuje w dłoni żyletkę...
Niedługo bedzue w mojej zyle..
ostatnie słowo:
"Miała tlyko 17 lat"
Na tabloce chcę te słowa..
A na grobie czerwona róże...
napisany 6.06.2005
początek mojego testamentu
Mój swiat umarł już dawno, a teraz ja opadam na dno..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.