Bylam TAM...
wiersz pisany po wypadku jakiemu uleglam w Niemczech.
BYŁAM TAM
Jaki piękny dzisiaj dzień.
Słońce z wysoka grzeje mnie.
Gdy na rowerze górskim gnam
kurtka na wietrze cicho gra.
I nagle ciemno .
Nie wiem nic.
Ktoś mną potrząsa, woła
„Zurik”
Otwieram oczy. Leżę w karetce.
Widzę uśmiechy ulgę na twarzach.
Karetka na sygnale gna
A mnie znów tutaj nie ma
Czy szłam tunelem do światła?
Nie .
Czy była łąka pełna kwiatów?
Nie
Czy czekał bliski ktoś Tam na mnie?
Nie
Nic nie widziałam i nic nie czułam.
A więc...Tam byłam?
Uciekłam śmierci i powróciłam?
Chyba nie na mnie jeszcze czas.
Więc śmiercią nie strasz mnie
Bo już wiem
Że nagła śmierć
na pewno nie straszna
04.11. 2003 r
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.