Byłaś
Byłaś wiosną, drzew kwitnieniem,
Nagłą burzą z piorunami.
Rozświetlałaś oczu lśnieniem
Mroki rozłąk między nami.
Choć daleka, to tak bliska.
Nieobecna, lecz tuż obok.
Postać barwna w wszystkich listach
Była zawsze twą osobą.
Byłaś latem, żarem słońca,
Wiatrem, który targa włosy.
Ogień szalał wciąż bez końca
Gdy spełnienie przyszło w nocy.
Fascynacja, poryw, chwila,
Która wieczność trwać powinna.
Dotyk ciała wciąż umilał,
Kiedy byłaś tak niewinna.
Byłaś zimą, gradu biciem,
Mrozem krew ścinałaś w żyłach.
To stworzyłem własnym życiem,
Gdy zostałaś gdzieś na tyłach.
Dziś cię proszę, bądź jesienią
Całą w złocie i czerwieni.
Bądź mi siłą i nadzieją.
Czas powoli wszystko zmieni.
Bądź jak ptaki co we stada
Się zbierają przed odlotem.
Niech uczucie znów się wkrada
W nasze życie - krok za krokiem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.