Byle gdzie
uciec
byle gdzie
jak najdalej
gdzie spokojne błękity
kołyszą marzenia
a zachodzące słońce
powstrzyma potok łez
podnoszę żagiel
z resztek złudzeń
by wypłynąć
na otwarte morze
gasnącej nadziei
sponiewierana duma
ukryła w dłoniach
smutne oblicze
czy odnajdę wyspę
zielonych pastwisk
dającą ukojenie
tymczasem w źrenicach
odbitych w lustrze
zamieszkała pustka
czarnulka1953
13. 02. 2014.
autor
czarnulka1953
Dodano: 2014-02-17 21:55:07
Ten wiersz przeczytano 496 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Mam nadzieję, że ten smutek chwilowy. Pozdrawiam
Oj Czarnulko, jak ja to dobrze znam...Wiersz bardzo mi
się podoba:)Pozdrawiam Cię serdecznie
Nie smuć się, przyjdą dobre chwile, zobaczysz.
Pozdrawiam
Usmiechnij sie!idzie wiosna!!!
Mimo najlepszego ukrycia,
nie uciekniesz od życia!
Pozdrawiam.