Byś w każdą noc tak mnie pragnął
Chęć zapomnienia jest czasem silniejsza od myśli "co potem"
Głód Twego ciała zasłonił jasność
myślenia.
Nie pamiętam że kiedyś bolało.
Trzask guzików, dźwięk suwaka przywróciły
zdarzenia sprzed lat.
Świt maluje pejzaż na pościeli,
spektakl naszych ciał, w którym wstyd,
granice
schowały się w kropli porannej rosy.
Znów tylko mój.
Muskam pieszczotą dłoni Twe pochylone nade
mną, rzeźbione ręką mistrza ukochane ciało
Twoje.
Tak do tej chwili tęskniłam...
Wypełniasz mnie sobą, drażnisz nieugaszony
ogień.
Tańcem języka po mej intymności jak po
mapie
odnajdujesz drogę by mnie mieć, do
ostatniej kropli potu na skroni.
Twój jęk... najdroższa mi melodia
używaj warg, lecz niemów, że zawsze tylko
ja-
to skołatane serca bicie w które już nie
uwierzę.
Zaufać Ci- jakbym stąpała po lodzie
Daj mi siebie, aż zasnę dziwnie spokojna,
nie pokładając nadziei w dzikie szepty,
obietnice bez pokrycia.
Bóg grzech nam ten zapomni.
Mnie wystarczy, że dziś jak dusza nieba
tak bardzo mnie pragnąłeś.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.