Bywa i tak...
Bywa, że wątpię
bywa, że w sercu Twym się topię...
Chce znależć Cię...
Bywa, że znikam
Bywa, ze słowa te ciężko przełykam...
Chcę odnależć się...
Bywa i tak...
Bywa, że wołam
Bywa, że skrycie uczucia swe chowam...
Chcę zagubić się...
Zagubić się w Tobie
znależć drogę
Powiedzieć wreszcie sobie
Do jasnej cholery przecież mogę!
Serce całe we krwi
coś w nim tkwi
Jesteś tam Ty i jestem ja...
Jak zranione zwierzęta dwa...
Bywa, że płaczę
Bywa, że z radości skaczę...
Chcę znależć Cię!
Bywa, że krzycze
Bywa, że złosć trzyma mnie niczym metalowe
smycze...
Chcę uwolnić się!
Bywa i tak...
Bywa tak, gdy mówię Ci prosto w oczy
A Ty udajesz, że nie rozumiesz mnie...
Miłość niczym smierć ulicami kroczy
A ja kocham Cię w mym snie...
Bywa i tak...
Adam...
Komentarze (1)
Choć nie jestem ani wyśmienitym krytykiem ani tym
bardziej autorem to muszę przyznać,że te powtórki są
jednak przemyślane.Natomiast rymy tzw.częstochowskie
to mimo iż odbierają uroku całości to jednak równoważą
te braki na tyle,że można wyraźnie odczytać całą
treść.To tylko moje skromne zdanie.(Jesteś kolejny
nieoszlifowanym bursztynem na tym portalu;)