Bywam kotem
Sierpień rzęsiste łzy wylewa,
jakby mu czegoś było szkoda.
Ponad łąkami smutek wezbrał,
szarość zieleniom domalował.
Ziemia zmęczona letnim żarem,
oddycha wreszcie pełną piersią. Promień
przeciąga się ospale,
kot na kanapie lekko ziewnął.
Wszystko się toczy jakoś wolniej,
dzień się przytulił do podusi.
W taką pogodę bywam kotem -
mruczę i łaszę się, by skusić.
autor
magda*
Dodano: 2016-08-06 15:17:32
Ten wiersz przeczytano 1398 razy
Oddanych głosów: 34
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (31)
Rozgrzalas moja wyobraznie w dwóch ostatnich wersach.
;))))))