Bywam normalny
Ja mam jedno zmartwienie,
te mnie zbytnio nie boli.
Że się nigdy nie zmienię,
chociaż zmianę ktoś woli.
Mogę poddać się karze,
cięgi zbierać za innych.
Więcej się nie odważę,
wolę zostać wciąż winny.
Krzywdy żadnej nie czuję,
nie odczuwam zmartwienia.
Nic mi uczuć nie psuje,
wolę siebie doceniać.
Czy to jest jakaś wada,
czy zaleta ukryta.
Kiedyś badacz to zbada,
i zrozumie, i kwita.
Teraz bywam normalny,
postępując inaczej.
Teraz jestem banalny,
prawdą życie swe znaczę.
Komentarze (10)
Witaj :)
Ta czasami bywam normalny:)
Pozdrawiam :)
Szkoda, że zmieniłeś.
Jak zawsze bardzo życiowe Twe pisanie, pozdrawiam
serdecznie
Fajny optymistyczny wiersz i podoba się
bardzo:)pozdrawiam cieplutko:)
Choć jestem normalny, tam w środku coś boli,
niech ktoś powie inaczej, Grand mu przyp...
Pozdrawiam Grand.
Prawdą życie swe znaczyć to nie banały to normalność.
bardzo podoba mi się i przypomina teksty z lat
M.Załuckim na czele
Fajny, optymistyczny wiersz.
Chyba literówka w tytule.
Miłego dnia:)
Zdecydowanie nirmalny. Taki zostań. Pozdrawiam
Witam.
Optymistyczny, ciekawy wiersz.
Czy na pewno miało być nirmalny i raczej to, a nie te
zmartwienie.
Pozdrawiam serdecznie :)