Bzy wiary
Kiście niewinności
Oblane poranną rosą miłości.
Pochylają się nad nieszczęśliwie
zakochaną,
Ukwiecają gorycz losu,
Ufają, są pełne nadziei.
Wydarte z kolebki zieleni,
Włożone do wazonu z obcym zielskiem,
Tracą radość i szczęście.
Nie miłują,
Nie potrafią patrzeć pogodnie
I godzinami pocieszać zapłakanych.
Gubią płatki czystości,
Usychają.
autor
karilla
Dodano: 2007-07-19 19:09:01
Ten wiersz przeczytano 807 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.