cacanki
nie śmiej się kątem oka
bo śmiech nie miewa treści
uklęknę w twoich progach
i będę dłonie pieścił
w słowach naprawdę pięknych
obiecam co zapragniesz
bylebyś wszystkich świętych
schowała w kuflu na dnie
niechaj się miłość ziści
wybuchnie drżenia szałem
miliony lat najbliższych
zastygną oniemiałe
po wszystkim nienagannie
pomaluj usta cnotą
wspominaj czasem w wannie
jak kocha się z idiotą
autor
z nick-ąd
Dodano: 2017-01-05 15:41:16
Ten wiersz przeczytano 802 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
Miłość to jedna wielka cacanka.
A mnie wiersz - zasmucił.
Twój styl pisania - jest bardzo charakterystyczny :)
Pozdrawiam.
świetne!
Podoba się:)
Lubię Cię czytać Autorze :)
Może nie do końca idiota,
Ale ważne, że szczerze kocha :D
Pozdrawiam serdecznie +++
Bardzo dobre!
Podoba się.
Podoba.
Dobre!
Choć bardziej ironiczny, niż
optymistyczny, to dostrzegam
tutaj poetycki talent.
Miłego wieczoru:}
Cnota ma kolor karminu :)
Pozdrawiam z podobaniem :)
radość ładnie życie opiewa więc nie trać czasu i
zaśpiewaj
Jak zwykle ciekawie chociaż myślę, że śmiech potrafi
wiele przekazać.