cafe Koleżanka....
"mała czarna..."
(taka, że aż!...)
- "półprzytomnie..."
- wylizał filiżankę.
autor
Wiktor Bulski
Dodano: 2018-09-11 09:45:41
Ten wiersz przeczytano 1999 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (39)
można jeszcze potarmosić za uszko :)))
aż fusy weszły między zęby. :):)
Wiktorze wpłynąłeś na wyobraźnię :)
ha ha, chyba inaczej niż przekaz odebrałam :)))
mała czarna, jak naparstek, z duużą ilością cukru -
smoła z cukrem, na jeden haust - Italia :)
Cześć Wiktorze, pozdrawiam, ująłeś chwilę
Wiktorze,
a po co ta dedykacja na górze?
Wybacz że ingeruję w tę bardzo dobrą miniaturę, ale
nie pasuje mi "mimo woli". Napisałabym "z rozkoszą" i
zostawiła czytelnikom skojarzenia na ich
odpowiedzialność ;-)
Chyba że chcemy przebić pruderyjnoścą epokę
wiktoriańską?
Serdecznie pozdrawiam z dużym + :)
PS Tak do przeczytania z czym się wiąże pruderia,
jeśli ktoś zechce :)
http://www.emito.net/artykuly/wiktoria_krolowa_urodzaj
u_1761377.html
.
Kiedyś była kawa z gruntem to było co lizać, teraz po
instant...
a i tak najlepsza jest śmietanka...
miłego dnia
Kaziu! - dzieki za okazane wyrozumienie. to mocny żart
- nawet dla kantyny oficerskiej, mimo, ze śmiech -
dopoki bylo frontowe pokolenie - bywal tam głosny. Na
peno nie dla salonu z dwudziestych lat XX-go wieku.
Powijenna rewlucja sowiecka - wniosla wiele chamskiego
obyczaju - niewiele dla wyzwolenia obyczaju, czy
zwolninia kagancow myśli.
wiersz jest w jakejś miersze wynikiem komunistycznego
wychowania, w jakiejs mierze - wynikiem późniejszego -
odniennego traktowania swobody i odwagi wypowiedzi .
jakie to bylo westchnenie - po swojemu je powiem:o
czasy - o smiertelni!...
Pozdrawiam serdecznie:)
Tak wyobraźnia pracuje.Wiersz bardziej dla
panów...osobiście wolałam te dla pań. Miłego dnia
Wiktorze;)
Można lizać, można całować,
ważne by z miłością obcować.
Fajne mini. Pozdrawiam. Miłego dnia :)
A może w tej dwuznaczności jest najwięcej miłości...
:)
Znikomy tekst ale szaleje wyobraźnia...pozdrawiam.
Przepraszam, ze tylko do Dorotki. Jestem przy
ogorkach, n czas, bo - później kolega w szpitalu.
Nie dziwię się, ze się zachnęłas. Ty uprawiasz
dosonala poezję na różne tematy, ale - bardzo -
naprawdę - bardzo delikatną.
Ja - niestety - nie jstem z dobrego wychowania, co nie
znaczy, ze uważam, iż jest to tytul jakiś do zupelnej
dowolności. Tekst jest ironiczny - na wielu
plaszaczyznach - ale - napewno nie delikatny.
Pozdrawiam serdecznie:)
Pozdrawiam jednocześne wszystkich Czytelników. -
Dziękuję:)
...… filiżanka wylizana, lecz mu nadal ciekła piana,
dzbanek chwycił i z lejeczka wyssał ciepłe krople
mleczka,
gdyż z bi(o) farmy ono było i go wonią zachęciło…
pozdrawiam:))
Jeden ar tekstu, hektary
wyobraźni.
Miłego dnia Wiktorze.