Całkowicie bezpłodni
w szkarłatnej pościeli
stałam się kobietą.
w białej bieliźnie
ukryta wrażliwość ścięgn.
ścisk gardła związany
niemym krzykiem...
niepostrzeżenie zmienia się w echa
zgrzyt
z rozkoszy zgubił się i upił
pierwszej dżdżystej nocy...
Twojego deszczu i burzy
we mnie.
autor
*Hippie*
Dodano: 2007-01-27 22:12:20
Ten wiersz przeczytano 705 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.