całopalnie
zmysłów pożar trwogi pożarł
- na ołtarzu je ułożył.
truchła drżące, precz! na mary!
ogień strawi stos ofiarny.
głodne zmysły w dym wracają,
do kuszących resztek żaru.
wiatr żarliwie je rozdmucha.
nim dogasną, będzie muskał,
niecił iskrę. zanim pustka
schłodzi rozpalone usta.
Komentarze (57)
Gorąco pozdrawiam, Basiu :))
Pożar zmysłów! oj! gorąco!
Pozdrawiam serdecznie Elu:)
:) Po długiej zimie podniesienie temperatury wskazane,
Margot :)
Jesionie, nie żartuj :))) No dobra! Albo żartuj. :)))
A w tym wszystkim ONI. Tak łatwopalni... :) Gorąco
dziś u Ciebie :)))
Cała przyjemność po naszej stronie((:
Dzięki, Jesionie :)
Piękny klimat..(:
Dziękuję serdecznie za Wasze opinie.:)
Ładnie, subtelnie, żarliwie:))
Dziewięciozgłoskowiec z średniówka po piątej głosce.
Niech płonie stos miłości. Niech deszcze go nigdy nie
wygaszą.
Jurek
dobre :-) i rymy od częstochowskich dalekie. Zawsze
mam z tym trudność. Pozdrawiam +
czy to był wiatr? co tak usta muskał?
pozdrawiam;)
Trudny. Mocny. Piękny. Pozdrawiam ciepło.
Prowokująco...tak jak być powinno.Pozdrawiam:)
Żaru - żarliwie - fajnie pomyślane. Pozdrawiam