Cały czas byłeś tak blisko....
Byłes lecz ja nie widziałam...za późno sie ogladałam...ale co z tego...gdybym wtedy myślała mogłabym zobaczyć coś więcej niż człowieka, przecież to było oczywiste.
Cały czas byłeś gdzieś blisko,
lecz ja Cię nie widziałam,
zapatrzona byłam w ognisko
które w tamtego oczach widziałam.
Ty ciagle się uśmiechałeś,
i błękit swych oczu zwracałeś,
śmiesznie sie przy mnie jąkałeś,
dużo nadziei pokładałeś.
Nie wiedziałam co czujesz,
znam Cie przecież tak długo,
i teraz bardzo żałuję,
że patrzyłam nie na tego.
Chciałabym jeszcze czas cofnąć,
do tamtych uśmieszków,
kiedy błękit Twych oczu,
widziałam od świtu do zmierzchu.
Myslałam, że jesteś fajny,
ale co Ci z tego,
chciałeś być kochanym,
ja nie wiedziałam tego.
Jak każda głupia historia,
za późno się oglądnełam,
teraz tego żałuję,
ale to nic nie zmienia.
Ciekawe czy dalej to czujesz,
ten piękny błękit Twych oczu,
marzę byś patrzył znów na mnie,
od świtu aż do zmroku...
hmmn.....chciałabym spojrzeć w błękitną studnię jego oczu...chyba dalej moge, lecz czy zobacze w nich ten śliczny uśmiech co kiedyś, czy dalej będzie się dla mnie jąkać, czy znowu sie przy mnie uśmiechnie? ""This is how the story ends Too bad that you couldn't see.......There is more that meets the eye I see the soul that is inside"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.