(car) c'est la vie
świat... - już nam świta - żywy... - w świtach (?)
Christos in Absurdo. (piosenka
nowogwinejska)
Gdy świat – wymyka się
- spod stóp,
giną podstawy, milknie życie...
- w życie, w pszenicy...
– Gdy w nich
– "grób"
zawiera trupy – poprzyjaciół...
zostaję sam.
- Myślący - "kwarc" - w granicie.
- niesłyszny nam.
jestem
W Duchu! - który ocaleć jeszcze zdołał
w "martwych kamieniach" po kościołach.
W żywym człowieku – jestem w tobie
więc – proszę... - zostań ze mną
– z Bogiem
bo jesteś ty! (- zostałeś - mi...)
- jedynie (z duszą)
- ciałem – co żywe – Duchem...
abyś – ocalił mnie – i siebie
- będąc - sam.
w żywym człowieku...
(- bym – ocalił
to, co jeszcze jest żywe w Niebie...)
- to - co jest.
- to - czekające... (- aby mówić) - lub
śpiewające
- niech nie zginie:
"dusze"... (ocalić)
co w kościach są zwierzyny
– po przyjaciołach... - by nie płakać
po przyjaciołach...
ktorych nie masz.
– których - zawiodłeś...
- boś nie zdołał
- uwierzyć, że nie wolno było
– nigdy
zapomniec
co to wierność...
– życiu
w ktorym jest - właśnie - wierność, miłość
– i zaufanie...
- ot – po prostu – ufność! - nie
- "dufność".... (- bezmyślność
z zabijaniem)
- bo takie prawo boskie. (- proste...)
- Domino Pokot... - zbożny łan?
Psy nie zdradziły! - ty zdradziłeś;
mówiły... (ufnie) – co nikt nie wie
z ludzi
– że umysł – dusza – w drzewie,
w kamieniu, ktory nie zna bólu...
w psie Twoim, ktory Ci zaufał
przemówił...
- abyś go posłuchał
abyś – zrozumiał. – Zrozumiałeś...
– nic
nie jest – tylko... – tylko ciałem.
i – taki jesteś... (– nagi...) -
"królu"...
lecz... – ("life is brutal") – i
zabileś.
"z przyczyn... - społecznych
- "koniecznosci""
I płaczesz teraz – na mogile
– po przyjacielu
i po tobie... (- zabitym) – i już... -
obcym
{w} sobie.
wartych wzajemnie – wagą kosci
– w których
wyrzutkiem są - sumienia... – rozum? - i
wiara.
- (własnie to) (- mówi...)
- To...
- "czego w kościach – nie ma".
Tak nas traktują "przyjacioły" – i tworzą –
nowe:
stare gry...
- w których jest martwy - twój
przyjaciel.
w nas - poprzyjaciel
Trupem dla niego – jesteś Ty.
Tyleś mu ważny... - co jest mięso,
ludzkie uznanie
to od oka
włosy i kości – z których mydło
byś martwy - mówił - o "miłosci"
werbalnie... - mówić - o werbalnej.
bo on
- nie musi!.. (- nie chce)
– kochać...
(- u podstaw...) - życia
szanowac – {w} innych
– i{ch} wartosci
takich jak wierność – zaufanie.
Słowa jedynie są dla oka:
więc – myślisz...
– "kocham"
– gdy nie kochasz!
Ocal nas! - Ocal mnie – i siebie.
Panie!
ocal się – w nas...
(- więc we mnie... - w sobie...)
bo... - "c'est la vie..."
(- czy się podoba – czy też nie.)
ja – taki jestem.
- jestem... - Trójcą. - Jestem...
bo - jesteś - będąc - Bogiem...
- jestem - Synem.
Chcę – chrzescijańskim być – jak Ty.
16. 07. 2021 r.
Komentarze (8)
Mily! - codo poczuciasie , odnalezieniasie - dzickiem
-pełna zgoda, co do wyniary chrustusowego katolicyzmu
- uwazam,ze jest częsciwy - wskazujacjego istotę -
człowieczenstwo - jako piewiastek ogolny - ale -
przyrodniczo - jest to - geneanie - piewiastek męski
lub żenski (kobieta i męzczyzna) - i konsekwencje
męskosci Chrystusa - chyba takzew ewangelii - sa
zmarginalizowane - z rozmaitymi konsekwencjami w
zmieniajacej się historii - w swiecie chrzescijańskim
- zwlaszcza -katolickim. - to tak "zgrubnie" - bo
szczególwej wiedzyposiadam niewile.Niezamierzamsię
jednak odwracac od Kosciola katolickiego i p ocwalam
jego isję , w której kazdy - w róny sposob - ze
zrozumieniem - moze uczestniczyć.
Pozdrawiam serdecznie:)
Wiktorze, wszyscy są stworzeniami Bożymi, dzieckiem
można się stać dopiero po nowonarodzeniu. A, z czym to
się wiąże to odsyłam do Biblii.
Katolicyzm może i jest w encyklopediach
chrześcijański, ale jest nieewangeliczny czyli przeciw
Bogu.
Pozdrawiam :)
Januszu! - czyta się niełatwo. - próbowałem zapis
uczynic spryjajacym latweijszemu czyaniu: wszystko
konczylo się na uproszeniu - polegajacym na narzucaniu
rozumieniu swiata - w zgodzie z tym ,co juz
powszechnie powiedziano -poslugując się
ajimisuproszczeniami - przez uzycie - zauwazeanie
jednego (zaw,ęzajacego) kontekstu - często w ramach
okreslonej kultury - zbawiennego, wystarczającego. -
Kedyc - chrzescijanstwo(bo takie jest istotne
odniesienie wiersza) fukcjonowało w ramach odniesienia
do judaizmu - i z towarzyszaca swidomoscia - jako
odniesieniem - istnenia kultur - swiadomosci - jednak
bardzo zblzonych - daleleko blzszych sobie - niz
pokrewnosc np. chrzesijaństwa z animzmem - czy ze
swiadomoscią (duchowoscią) przywolaną w ramach
uproszczen - swiadomoscia (ducowoscią) np. Papuasow.
roznice duchowe - są rodzajowo - i tozsame 0 i
zupelnie inne. Podobnie - calosc zycia. - genetyka
jednego gatunku (homo sapiens) - takze nie jestt taka
sama - w ramach poszczeglnych ras i poszczegolnch
ludów. - Nawet genetyka - w rozumieniu "piewiastkow
biologicznych" a nie samego poczodzenia -jako
genealogi - rzutoac moze na sposob zycia,kulture - a
moze i wyznanie i jego rozumienie, Nie jestesmy
jednakowi... - poczucie jakies "wyzszosci" - mozemy
przypisywac sobie dowolnie- a jednoczesnie - nie
wszystko w nas skutkuje tak samo. - bardzo dlugo - do
czasu powstania mozliwosci badan genetycznych -
zbiznosci i rozbieznosci gatunkowe i miedzygatunkowe
nie były mozliwe do jakiegokolweik pochwycenia:
dzisaijwiemy, zeewuropejczycy - to potaomkowie homo
sapiens 0 i homo neandertalis, - i zapewne kazde z
tych pojęc (zwl, homo sapiens) jest grubym
systematyzujacym uproszczeniem. - ale - trescia
wiersza - są jedynie sprawy swiadomosciowo-wyznaniowe.
Pozdrawiam serdecznie:)
Podoba mi się, chociaż oryginalna forma wiersza
powoduje, że niełatwo się czyta. Pozdrawiam.
Milenko! - że dzicmi bozymi jestesmy - to w
czhrzescijaństwie jest oczywiste - jako przez boaojca
- stworzeni. - perwiastek boski - jakby czasami -
zastrzezony dla Chrystusa, - a przeciez - dosłownosc
jego moze być inna. - I - co wiemy wszyscy - wspolny w
Chrystusie i wnas - jest (to oczywiste i nie
negowaneprzez nikogo) jest pierwiastek ludzki
(ktorego w zadensposób nie da sięoganiczyć do
tradycyjnen fizyki i chemii mierzalej licbami
naturalnymi - i tradycyjnie traktowanymi prawami dla
fizyki materialnej) Fizyka materialna ( i chemia) -
odnoscisię identyznie- doswiata zwierzęcego - itd...
-rosliny, swiat nieozywiony - itd.) pierwiastek
duchowy - boski - przypisywano takze (a sadze ,ze
iobserwowano) takze w odniesieniu o zwirzat, roslin -
itd. - to nie neguje chrzescijaństwa - w ktorego
koncepcj - niezwyklee tworcza- odkrywcza jest
koncepcja - opirajaca porzadek swiata napojęciu
"Trojcy Świetej" - i na chrzescijańskich wartosciach.
chrzescijaństwo - odniesienia Trojcy Świetej - ( z
obecnoscią Syna Bozego) ogranicza do Chrystusa. - i to
est istotą pewnego rodzaju pojmowania chrzescijaństwa.
- tak czy inacej - swiat- jako calosc - nie ogranicza
siędo takiego wybiorczego ale i wybranego (jako
nabierajacego znaczenia) raktowania Jesusa i jego
krzyzowej smierci - i radosnego zmartwychwstania,
ten wiersz - porusza się w przestrzeniach
przedchszescijańskich - jednak chrzescijaństwa
absolutnie nie odrzuca - bo istotąchrzescijaństwa - sa
watrtosci - anie negowanie tego,co jest
rzeczywistoscią:istota jestbudowanie wartosci -
zaakceptowanych i wybranch przez czlowieka swiadomego
- jaki ten swiat jest,
Pozdrawiam serdecznie:)
a poczuc siędzieckiem - tocudowan sprawa- ale
cudowniej st być - i czucsię dzickeim - w roznych nie
zdeformowanych systemach religijncych, w
ktorympielegnuje się wartosci uznawaneza
ogólnoludzkie.
Witaj, Wiktorze.
I takie klimaty to ja lublu :-)
Świetny wiersz. Tę frazę zaczynającą się od "Słowa
jedynie są dla oka..." to zabieram ;-) Rewelacja.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Bardzo ciekawe przemyślenia.
Mnie tam wystarczy być dzieckiem. Bogami niech będą
inni :)
Pozdrawiam Wiktorze :)
po co słowa kocham ...rzucać na wiatr ...