Celebracje moje
Celebracje moje poprzez ogrody
natchnione
czynią się niemo krzycząc w studnię
serca.
Opasłe i potężne stają się wieczory
lecz samotne gdy północ zbliża swe
ramię.
Potrzebuję ciszy najgłośniejszej -
dotyku
poprzez sen i południowe wstawanie...
Pragnę Twych dłoni tkliwych i wonnych,
niczym potęga miłosnych uniesień.
Pragnę aksamitu Twej duszy gdzie
ciernie srebrzyste zadają mi rany.
Ukochana mi jest Twoja surowość
i wad garść skupiona ku Twojej chwale...
Klękam przed Tobą i wołam dawno
zapomnianymi słowami...
Błagam o przystępność kolejną Twoich
bram,
Błagam o kolejny łyk powietrza gdyż
trucizna mnie spowija.
Komentarze (1)
Rzeczywiście poetycka celebracja ukochanej!!