Ceremonia wyczulonych zmysłów
Ceremonia wyczulonych zmysłów
Żyje w świecie fantazji koloru twoich
ust
Ocieram policzki o korę drzew
Czuje smak twych źrenic
Wyssane zapędy z myśli uszami
Chaos w nozdrzach
Urodziłeś się pewnie na dźwięk talerza z
którego jadły wieczerze anioły
Całe życie dawały mi znaki
Dławiły myśli gilgotały pachy
Wszystkie ścieżki pokrętne prowadzały ślepo
na spotkanie
Dźwięku koloru i stromych schodów
Nigdy nie wiedziałam dlaczego śnią się mi
wiolonczele
Teraz rozumiem moja samotność
Wśród ławicy instrumentów…..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.