chabry
chabry
chciałbym być kimś odwróconym
do siebie plecami
szybującym w dół skrzydłem
otulonym wiatrem
falującą wieżą katedry św. Marka
w zamkniętym mieście pełnym gołębi
wydeptaną ścieżką która ginie
zamkniętą bramą
stojąc przed sobą
światło oddycha w lustrze
wepnij we włosy chabrową kokardę
zatańczymy na pustym placu
nocą kiedy wszystkie uliczki zasną
autor
Amadeusz
Dodano: 2007-07-12 09:42:13
Ten wiersz przeczytano 1374 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
piękny wiersz oddycha i żyje jest poezja Obrazem
kadrem chwili Dobry wiersz