chandra
czasem są takie dni kiedy każdego toto dopada:( mnie dopadło wczoraj i dziś
dopadła mnie znowu
tego wieczora gdy
rozmawiałam z nim
wbiła się we mnie
pazurami wczepiła się mocno
i nie chciała wypuścić
aż bolało aż łzy z oczu same ciurkiem
przy mnie nie było nikogo
kto by mi podał chusteczkę
otulił ramieniem i powiedział
nie płacz jestem przy tobie
sama nie umiem
wydobyć się z tej zapadliny
próbuję ale nie mogę
tak trudno
a ona coraz mocniej
zatapia się we mnie
wysysa życiowe soki
nie pozwala zaczerpnąć powietrza
potrzebny ktoś
kto poda dłoń
pomoże w walce z tym paskudztwem
nie chcę już takich chwil jak te mam dość......
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.