Chandra
to nic
że chandra
rozbija się o szyby
pod sufitem dojrzewają myśli
a czas jak brylanty
spada słonym deszczem
pulsują dni
na rozległych ugorach
rozmywa się teraźniejszość
kurczą barwy
dogasa
i jak nie rozpaczać
kiedy stygnie
autor
czerges
Dodano: 2023-08-23 16:17:58
Ten wiersz przeczytano 773 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Wyczuwalne przygnębienie, wiersz piękny.
Pozdrawiam serdecznie :)
Mam nadzieję, że mój głos przyspieszy wychłodzenie
przygnębienia. Pozdrawiam.
Wspaniale oddana w wierszu atmosfera tęsknoty. Taki
stan często atakuje, gdy zostajemy sami z sobą -
pragnąc bliskości. Pozdrawiam serdecznie:)
Pierwszy raz udało mi się oddać dwa głosy na wiersz o
tym samym tytule (i nie chodzi tu o popularny ostatnio
błąd systemu).
Zatem jeden głos tutaj dla „czerges”, drugi tam dla
„Kri”
Pozdrawiam z podwójnym podobaniem.
Widzę, że stan przygneęienia dopada dziś Panie.
Myślę, że jest to przejściowe.
Wiersz oczywiście doskonale oddaje sierpniową
melancholię.
Pozdrawiam serdecznie :)
O rany! Co za zbieżność. Poprzedniczkę
dopadł ten sam nastrój.