chcę być kobietą
miękkim ruchem przewiesiłam Ciebie
na oparciu krzesła
lewą stroną
ażeby kurz nie osiadł
teraz trochę rzęsy podkręcę
i karminu dodam na usta
chyba jeszcze wiem
wiem, w jaki sposób
waniliową poświatą zapachu
jak szalem ramiona otulę
jeszcze obcas się przyda
niewielki, nawet maleńki
może nawet z domu wybiegnę
potem zwolnię, za rogiem cukierni
i kołysząc biodrami łagodnie
alejkami jesiennymi, spacerkiem
pójdę pod rękę, z szelestem sukienki
w czyichś oczach zobaczę kobietę
i z radością do Ciebie wrócę
że przypomniał mi ktoś, kim jestem
***
miękkim ruchem przewiesiłam Ciebie
na oparciu krzesła
lewą stroną
ażeby kurz nie osiadł
może wróci moda na obojętność
przyznam...do twarzy mi z Twoją niepewnością
Komentarze (9)
Prześliczne wprowadzenie w temat...
Nie, nie chcę by moda była na obojetność... lepiej
niech bedzie na wspomnienia o słonecznej bliskosci...
pierwsza strofa super a gdyby reszta była w tym tonie
- genialnie
SUPCIO WIERSZ...
Super wiersz!Warto docenić samą siebie:)
Mężczyzna zawsze w życiu musi udowadniać, że nie jest
"babą". Kobieta to i owo udowadnia codzinnie, dobrze o
tym napisać. Dziekuje, za ten ciekawy wiersz. Z
uznaniem daję plusa....
A ja w portkach, z gołymi ustami, perfumy typu unisex
i w glanach, a jednak nie mam wątpliwości - jestem
kobietą w 100%:D
Bardzo ładny wiersz;) każda z nas powinna pokazywać,
że jest kobietą.. ciekawy ten wiersz i zostawiam +
Pierwsza strofa extra ! (nie biegaj w butach na
obcasach ;))
Też lubię być kobietą, lubię sukienki, kołysanie
biodrami, lubię stroić się dla siebie i dla niego.
Bardzo spodobał mi się ten wiersz, jest taki lekki i
kobiecy.