Chciałam Cię uszczęśliwić
Bo naprawde liczy sie to,że sie uśmiecham
gdy rano wstaje
i że nie boli najwieksze zło,bo mam
świadomość,że miłość mi dajesz.
Nawet gdy ktoś bardzo zrani mnie,to się nie
smuce,bo wracam do Ciebie
i najważniejsze jest właśnie to,że w Twych
ramionach czuję się jak w niebie.
Ani w marzeniach ani w snach nie
przypuszczałam,że tak może być,nie
spodziewałam sie nigdy przedtem,że moge z
Toba tak cudnie żyć.
Śnić jeden sen i budzić się razem,by
spędzic z sobą cały dzień,być cudnym
neskazitelnym obrazem,na który nie pada
smutny cień.
Chciałam...lecz Ty mi nie pozwalasz,nie
dajesz mi siebie uszcześliwić,uśmiecham sie
do Ciebie,a Ty mnie ranisz i łzom w mych
smutnych oczach sie dziwisz.
Co mam zrobić,by było pięknie,tak jak na
początku,jak w pierwsze dni,żeby to piękno
stało sie prawdą,a nie obrazem co tylko sie
śni...
pierwszy wiersz,kóory tutaj zamiesciłam chciałam zadedykowac przyjaciółce z ławki-Ala dzieki że jesteś...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.