CHCIAŁEM PANIENKĘ NAMÓWIĆ DO...
Nie mogę spać , jeść!
Myślę ciągle o Pani!
Ulegam słabościom.
Piękna Księżniczko!
Wyznam co mi leży na sercu !
W zanadrzu mam złe zamiary ,
Grzeszne myśli,
Które nie dają mi spokoju!
Czy Panienka się nie obrazi ,
Jak złożę propozycję ,niezbyt
kulturalną?
Rumieńce mam na twarzy,
W gardle mi zaschło.
Jestem w Panience strasznie zakochany!
Chciałbym posiąść te piękne ciało,
Delikatne jak jedwab.
Całować te piękne ,
Jędrne piersi wystające spod sukienki.
Doznać rozkoszy .
Wzburzyć na morzu fale.
Złapać wiatr pędzący w ręce.
Za tą rozkosz ,za te parę chwil,
Z Panienką!
Za cudowne przeżycia
Ofiarował bym Pani moje włościa.
Parę złotych monet z mojego kufra.
Niech tajemnicę Pani w swym sercu
dochowa.
Nikomu nie ujawni,
Bym się nie ośmieszył .
Zgrzyty by były na dworze .
Bardzo będę wdzięczny .
Moje ciało nie jest na sprzedaż Panie ?
Bardzo jest mi przykro ,
Że nie mogę spełnić Pana prośby.
Moją cnotę noszę dla mojego wybranka serca
,
Któremu oddam rękę
Na całe życie!
Komentarze (6)
prawdziwa cnota nie chciała złota, tylko z miłości
posiąść twoje włości:))
...chciałeś przekupić ją złotem,lecz ona straciła
ochotę...fajny wierszyk Jaśnie Panie...pozdrawiam
serdecznie....
Pięknie ją kusiłeś, nie da sie ukryć :)))
Fajny wiersz.Pozdrawiam:)
Namietnosc pana zapiera dech w piersiach,serce me
trzepocze jak skrzydla motyla,tak chcialabym bardzo.
Ale tajemnica,wloscia,zloto....nie.
Nastroj cudownego wiersza jest zarazliwy.++++
no i nie udało się...czasem szkoda:-)