Chłód sarkofagu
Chłod sarkofagu
Chłód sarkofagu otula jej martwe ciało
Jej ręce sa ustawione do modlitwy która
niema celu
Blada twarz piękna za życia jak i teraz nie
poczuje już promieni słońca
Oczy, które były piękne jak liście
wiosennych drzew nie ujrzą blasku
światła
Nie poczuje juz twoich ust które całowały
mnie gorąco
Ciało które biło życiem teraz jest otulone
czarną suknią
Krew z moich rąk oblewa twe ciało
Przed oczami czarna mgła
Krew ciągle upływa
Powoli dołączam do ciebie...
Chlód sarkofagu otula nasze martwe ciala
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.