Chłopak z imprezy
Dwa lata temu, na miejskiej imprezie,
Ujrzałam chłopaka, co pięknie się śmiał.
Parkiet był jego, nic nie szło mu źle,
Każdą dziewczynę do tańca aż rwał.
Podszedł do Gośki, starej plotkary,
Tańczył też z Izą, co zębów nie ma
dwóch,
A także z Zośką! Ta, bez przesady,
Lecz ma nogi krzywe, jak byczy róg!
Czemu brzydule on same wybiera?!
„Do mnie chodź, do mnie! Ja też
tańczyć chcę!”
Ale nie podszedł… Smutno mi teraz,
Bo on od dawna podoba mi się…
Po długiej przerwie powracam...
Komentarze (1)
MOMENTAMI ZABAWNE ALE "PŁYTSZE" BYC NIE MOGLO brr..