Chochołowska
Ścielą się cienie w pokorze
przed zmierzchem, co góry otula,
nim niebo gwieździste otworzy
jak granatowy trotuar.
Plącze się wieczór w smrekach.
Błądzi cichymi szlakami
i ciąży już na powiekach,
i słońce kroi na grani.
A jeszcze gdzieś pośród szczytów
Mierzą się z losem ludzie.
Po stopniach z hematytu
wiodą ich ścieżki z trudem.
Góry nie lubią zuchwałych,
gdy płomień buty w nich gorze.
Zbocza już pociemniały.
Ścielą się cienie w pokorze.
Komentarze (16)
Piękny wiersz z przestrogą... temat zawsze na czasie,
a o górach mogę czytać i czytać:-)