Chodnik
Jesteśmy tylko przechodniami.
Dookoła tłum. Ale czuję, że jesteśmy
sami.
Chodnik jest miejscem naszego spotkania.
Ja pędzę do pracy, Ty idziesz do
mieszkania.
Kim jesteś? Nie znam nawet Twojego
imienia.
Po co mi imię? To i tak nic nie zmienia.
Nie wiem gdzie mieszkasz i czy masz swoją
rodzinę.
Chciałbym, żeby nasze spotkanie trwało
chociaż godzinę.
Patrzysz mi prosto w twarz. Prosto w
oczy.
Znam każdy Twój ruch, nic mnie nie
zaskoczy.
Patrzysz na mnie takim wzrokiem, aż czasem
mam dreszcze.
Trochę się boję Twojego spojrzenia. Ale
chcę jeszcze.
Znam Twoje myśli, wiem co masz w głowie.
Pewnie się zastanawiasz czy coś kiedyś
powiem.
Spotkanie naszych spojrzeń to bez słów
rozmowa.
Wystarczą spojrzenia. Po co nam słowa?
I tak wygląda nasza randka codzienna.
Ja jestem Nieznajomy, a Ty Bezimienna.
Nieznajomy i Bezimienna na Chodniku
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.