Cholerny lot
Siadam na parapecie
Wbijam oczy w szybę
Rękami chwytam za klamkę
Nogami powoli wychodzę za okno
Oddech jest niespokojny
A usta cicho szczepczą koniec
Głowa pełna dźwięków
Jedna noga
Druga noga
Ja latam!
Czy to rozwiązanie?
Komentarze (4)
krótki wiersz napisany bardzo
dobrze....ale....anuleczko co to za
rozwiązanie...żadne....
dzieki za komentarz..
tak, dobroć to dziś naprawde trudna sprawa...
Mocna rzecz!
Robi wrażenie i od razu przywołuje natrętne pytanie -
dlaczego!!
Podoba mi się ten wierszyk. Słów w nim tyle ile
trzeba.
Ale!
Wolałbym, żebyś jutro Anuleczko dopisała, że to okno
było na parterze.
:)))
Jesteśmy dobrzy dla drugich, aby się sobie więcej
podobać.