[ Choroba ]
Pokój hotelowy -
pokój numer pięć
Zasłonięte okna potem
trzech osób
zmieszanych w jednym łóżku
i tak - pewnie bywało rozkoszniej.
Na zewnątrz
one – palące sobie dłonie wzajemnie
czekają w ukryciu
aż ktoś z popiołu wygrzebie
łapczywie ich złote pierścionki
by nożem zabić za kradzież.
Na zewnątrz brudne dzieci - patykiem
mieszają w żołądku zdechłego kota
dziecięce zabawy radosne.
A – msze święte przez internet
są czymś na prawde poważnym
Komentarze (1)
choroba społeczna - wszystko w jednym kotle i już nikt
nawet nie próbuje by to zrozumieć,a co dopiero
zaradzić!