Choroba która zabija
Ten wiersz dedykuje Tobie ciociu.
Niewidoczny...
choć tak oczywisty.
Bez życia...
mglisty, drżysty,
zjadający szczątki
mego ciała
trochę...
troszeczkę!
Ja...
bez życia,
oddana jego woli.
Zatracam sens - bycia...
Serce boli,
ciało boli!
Zjada - pochłania...
pomalutku...
po kawałku moje ciało.
Mocarzu!
Dlaczego mnie to spotkało?
Ta straszna choroba zabrała już miliardy osoób... to rak!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.