Chorowałem
Dotknęłaś dłońmi, jakie one są ciepłe
dotknęłaś wibracją najczystszych zmysłów
wniosłaś ciepłem w chore ciało moje
swoje powaby, powtarzaj, powtarzaj je
znów
Czuję w swej chorobie twoje moce tajemne
serce pulsuję zdrowiem, wypłoszyłaś
niemoc
oblewa mnie fala czułości niezmiennie
zasypiam pod twoim rąk dotykiem, już noc
Zasypiam uzdrowiony w ramionach zapachu
kto je do mnie wniósł, pełne kobiecego
aromatu
z pod zasypiających przymkniętych mych
oczu
dostrzegłem sylwetkę, piękna ona, łza w
oku
Autor:slonzok knipser
Bolesław Zaja
Komentarze (6)
Ciesz się zdrowiem drogi Przyjacielu jak nadłużej!
życzę Tobie wiele miłości i radości, z pewnością na to
zasługujesz!!
Pozdrawiam milutko! wspaniałego wieczoru życzę :))
Miłość ma moc uzdrawiania :) Ciekawy i wielopoziomowy
wiersz :)
Ciepło serca emanuje i czyni cuda, dokładam
przyjacielski uśmiech i życzenia zdrowia :):)
cieszę się, że już jest lepiej, ale pod dłońmi takiej
pielęgniarki to nic dziwnego :-)
Dłonie, które leczą:) Chyba tak działa miłość;) Piękny
wiersz. Pozdrawiam serdecznie!
Tak się cieszę,że wracasz do zdrowia kochany
poeto.Może i moje cieple myśli pomogły pokonać tę
grypę:)Dbaj o serduszko!Pozdrawiam ciepło+++