Chwalę czule
Pomiędzy wierszami codziennych kroków
Na przekór myślom i z duchem uroków
Krok w krok stukając o asfalt poranny
Wygłaszam myślom dekalog moralny
W smutnym odbiciu płyt chodnikowych
Swej twarzy wyglądam zmarszczek nie nowych
Uśmiech umarły rodzi się na nowo
I pytam się głowy – czy myślisz już
głowo ?
W obdartych piętach w butach zbyt nowych
Pod gradem słów karabinowych
Poraniony, na co dzień zwyczajnym bólem
Jak zwykle życie chwalę czule
Autor: inspektorek 22.01.2008
Komentarze (2)
bardzo przyziemny wiersz
Na przekór losowi,który wali kłody ...na przekór
starości, która pretensje do nas rości...poraniony
,ale nieprzegrany...dziękujesz pięknie życiu