W chwastach nieujarzmionych...
Wciśnięta w kąt
pomiędzy
bytem, a nicością
przesuwam
paciorki różańca
powstałe
z krwawych
łez grzeszników
Otulona zmrokiem
snuję się
po cmentarzysku
oczekiwań
ustalając
daty pochówku
cuchnących
już nadziei
Zagrzebana
w puste myśli
przyciśnięta
mogiłą wolności
wydałam
ostatnie tchnienie
w chwastach
nieujarzmionych
emocji...
autor
Dżdżowniczka
Dodano: 2007-05-24 15:41:48
Ten wiersz przeczytano 571 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.