Chwila.
Chwila.
Zerwać z Ciebie Twe ubranie schludne,
Położyć ciało w kwiaty w samo południe,
Co zapachem słodkim jeszcze bardziej
kuszą,
Wielbić Twoje ciało aż wszelkie zmysły
poruszą.
Dreszcze wargami łapać na Twym ciele,
Nagim, gdzie nagle przybywa ich tak
wiele,
Włosów zapach całą piersią łapać,
W obłokach na niebie bezkresnym latać.
Pławić się w rozkoszy tak przez całe
wieki,
Gdzie zazdrosnych ludzkich oczu widok
daleki,
Tylko my we dwoje i łąka cała w kolorach
polnych,
Kwiatów co unoszą woń uczuć prawdziwych i
wolnych.
Lecz lato przemija łąka już rumieńce
nabiera,
W kolory jesieni się stroi i płatki
kwiatowe zbiera
Deszcz nas przegonił i nie ma nas na
łące,
Tylko Twój zapach pozostał i me serce
drżące
Przychodzę więc co dzień na łąkę z
nadzieją,
Że krople deszczu kiedyś mój los
odmienią,
Lecz próżno me oko widoku Twego wygląda,
Tu tylko już puch biały w me spojrzenia
zagląda.
Lecz choćby do piekła miałbym pójść
ponownie,
Po te kilka chwil z Tobą, które tak
cudownie,
Me życie zmieniły i uczucia wzniosły
szczerze,
Niech się więc diabeł przeżegna i dobrze
strzeże.
Komentarze (1)
Romantycznie i ciepło u Ciebie.
Życzę szczęścia :)