Chytrusek
rudy lis miał podstępny
plan
przechytrzyć własny klan i
zwierzęce towarzystwo
wymagało to nie lada
poświęcenia
wyprowadzić stado na pustynię
mówiąc twardo nikt przy mnie
nie zginie
lisek jak to lisek użył
sprytu
stworzył własne uroczysko
oczarował baranie towarzystwo
zaproponował hulaszcze
lenistwo
sam nie sprostałby zadaniu
miał baranów całą rzeszę
wspiął się zatem na sam
szczyt
on poluje na polanie
oni mają zimne
lanie
przyjdzie kiedyś nowy lis
i starego tak podejdzie
że ten spadnie z piedestału
znów się będzie dużo działo
Komentarze (44)
Bajeczka dla wyrośniętych dzieci, pozdrawiam:)
Witaj Jacku bajeczka z podtekstem szytym "grubymi
nićmi". Z "obgryźć" to za Tadeuszem. Zabawne choć
prawdę mówiąc wcale nie do śmiechu. Pozdrawiam na miły
wieczór. Może dzisiaj tak woskiem przez kluczyk, haha
:-)
Ciekawa bajka w której można doszukać się refleksji.
Pozdrawiam Jacku.
Dziękuję Tadeuszu i pozdrawiam:-)
Witaj Jacku.
Z ostatniego wersu "uciekło" Ci
"ć", a bajka z poczuciem humoru.
Pozdrawiam:}
Lubię takie bajki ..bez dymu bez fajki ..
fajna bajka
prawo dżungli
A tych farbowanych lisów ciągle wielu. I tak się
panoszą w stadzie, lecz wszystko na swój kres,
panowanie też. Fajna bajeczka dla dużych dzieci.
Pozdrawiam serdecznie
bardzo fajna bajka - podoba mi się.
fajna bajka:))
Fajna ciekawa bajka. Z życia lisów chytrusów wzięta.
Pozdrawiam.
i skończy się lisia kadencja
pozdrawiam:)
Widziałem kiedyś podobnego liska chytruska w
Brukseli... (:-)}
+ Pozdrawiam serdecznie