Ciągłe narzekania
Nasze ochy i achy...
Och słychać z każdej strony
tak marudzi niezadowolony
nic mu nigdy nie odpowiada
wciąż pomstuje na sąsiada
Często dzieli włos na czworo
zdrowy gość a kości bolą
mżawka drobna już ulewa
zwróć uwagę to się gniewa
Bardzo rzadko coś pasuje
kota w worku nie kupuje
jest upał pragnie chłodu
gdy ziąb to szuka powodu
Ach wcale nie próżnuje
a pesymizmem częstuje
zapytujesz jak się masz
starą biedą bije w twarz
Ludziom nikt nie dogodzi
czy to starzy czy młodzi
polak jest z tego znany
jest niedowartościowany.
Komentarze (5)
Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.
A. Schopenhauer... może i my dojrzejemy...Pozdrawiam.
ładny ...a ja mam zawsze uśmiech na twarzy...i co
będzie to będzie...pozdrawiam
Wiersz mi się podoba, napisany zrozumiale i zawiera
prawdę o Polakach
No prawda,przydaloby sie Polakom troche amerykanskiego
optymizmu.Ja jestem optymistka polska,rzadko
narzekam.Bardzo podoba mi sie wiersz.
sama prawda w wierszu, też nie przepadam za
"narzekaczami", masz rację, że to płynie z braku wiary
w siebie