ciągle szukam
Mój dom jest pełen smutku
zapomniałam gdzie jest dobro a gdzie zło
co rano ktoś inny puka do moich drzwi
nowe przynosi zmartwienia
w gazetach morze krwi
na ustach ordynarne słowa
za oknem tysiące krzywd
w sercu zamęt
ciągle szukam nowej drogi
nie chcę utonąć w bezdusznym tłumie
gdy trzeba
przepycham się łokciami
już rozumiem że mali nie mają szans
kiedyś
myślałam że da się zbawić świat
nieść innym pomoc
nadzieję
dziś dbam o własną skórę
depczę własne marzenie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.