Ciche dni...
Tak czasem bywa...
Wyszedłeś...
Trzasnęły za tobą drzwi.
Marznę,
zawsze jak zostaję sama.
Ogrzewam dłonie
kaloryfer, jedyne źródło ciepła...
Smutno spoglądam przez okno
opartą głową o szybę
może wrócisz...
Jesteś...
Tak długo byłam sama
pozwoliłeś zatęsknić memu sercu...
Ile razy jeszcze
ukarzesz mnie ciszą?
Ale jeśli jest ciągle...
Komentarze (2)
Smutek wieje ale tak juz bywa gdy się drzwi zamyka.
Co warte życie bez miłości wszystkie skarby świata?
niesłychany klimat tego wiersza. tęsknota, smutek,
opuszczenie.