Ciche pragnienia...
Błądze na rozstaju drog
Kazdy wybor bedzie zly
Zyc w pojedynke w smutku i zalu
Czy odnalesc szczescie
Co cierpienie przyniesie
Ot dylemat prawdziwy
Pragne na nowo zaczac zyc
Marzyc, snic
Chce przy kims zasypiac i budzic sie
Czuc oddech cieplo
Jednak strach ogarnia mnie
Cierpienie nie nowe jest
Bol rozpacz zal
Historia znana
Jakze juz oplakana
Strach paralizuje
Wciaz pytania
A co jesli znowu cos pojdzie nie tak?
Czy przezyje to
Czy tym razem
Nikt nie powstrzyma juz
Strace sie
Ostatecznie dobije to mnie
Po czym w kilku ruchac zabije sie
Czy w ogole ktos za mna zaplacze?
You were everythink that I wanted...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.