Ciebie juz nie ma zabrała Cie...
Dla najlepszego przyjaciela, ktory gdzies w oddali jest...
Myślałam, ze Ty zostałes juz tylko na zdjeciach, z twarza, ktora sie smieje, oczy, ktore juz nie spojrza na mnie...na nas...Pytam sie: dlaczego go wziales? dlaczego teraz?Boze odpowiedz mi? jeny wspominam Cie czesto, tak jak bys byl teraz tutaj...Bog tlumaczyl mi: on jest, ze jest nadal moim przyjacielem chociaz sie nie widzimy...pzreciez umarli sa najblizej siebie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.