W Ciechocinku
Ty, ja i tężnie.
Wyglądasz mężnie,
ja - jak mała dziewczynka.
Kochany, wróćmy znów
do Ciechocinka.
Tam księżyca nów
włosy posrebrzy.
Polepszy
się zdrowie.
Powiesz
- kochana,
usiądź blisko, bliżej jeszcze.
Słyszysz jak dla nas grają
świerszcze?
Odpowiem,
skłaniając głowę
na twoim ramieniu
- tak... opowiadają
o spełnieniu.
O dziejach szumnych, burzliwych,
czasem durnych,
ciepłych, pieszczotliwych.
I o tej chwili, co płynie bezpiecznie.
My, Ciechocinek i oczywiście... tężnie.
Komentarze (43)
dorotek w jaki sposób komentujesz u siebie wiersze, u
mnie wyświetla się "nie komentujemy własnych wierszy"
Ciechocinek, Inowrocław i może coś jeszcze ale
najważniejsze sa teraz tężnie, życie umilą z każdą
wręcz chwilą...
Nie wiem jak wygląda Ciechocinek dziś, ale pamiętam go
sprzed czterdziestu lat, Jaś i Małgosia, tężnie i wody
zdrowotne na wszelkie dolegliwości, ale.... nie było
Gościkowej. Ciekawa jestem czy teraz spaceruje pod
apteką.
A ja cieplo wspominam teznie w Konstancinie.
Tam ponownie spotkalam milosc swego zycia.
Piekny wiersz Dorotko kochana.pozdrawiam
serdecznie.+++
Kwalifikuję się już do Ciechocinka ale... na tym się
skończy. Skojarzenia rodziców, dziadków, jeszcze te
przedwojenne i potem, nie zachęcają. Mieli za duży
żal, że nie mogli wrócić do Ciechocinka, do
Aleksandrowa.
Pozdrawiam, Dorotko :)
całkiem przyjemny obraz wspomnień... pozdrawiam:)
Ładny wiersz, o tęsknocie, miłości. Pozdrawiam:)
:))) W 2005 tam byłam . :)
Wielka szkoda ale nie byłem w Ciechocinku - ale
czytając twój wiersz ujrzałem jego piękno i poczułem
to niesamowite powietrze.
tężnie wersja pierwsza - dzieci, ale to by było zbyt
proste, wersja druga - też nie. znów się nie
oświadczył pomimo iż było tak pięknie i okazja ku
temu. wersja trzecia - po prostu tężnie które
powiedzmy że zwiększają zagęszczają zasolenie waszej
miłości;) czekam na rozwiązanie :D pozdrawiam!
Pięknie, lekko i z nostalgią, cudnie piszesz Dorotko.
Masz rację kochanie, każdej kobiecie życzę, aby miała
możliwość być tak kochaną i tak kochać, nie żal mi ani
chwili.. z serca pozdrawiam :)
blondyneczko :-) ale się cieszę, że znów jesteś :-)
ekumene :-)ale ja na "tężnie" też mam skojarzenia
;-) dobrze kombinujesz :-)
Nie byłam w Ciechocinku, tak ładnie opisujesz
Dorunia:)) Te świerszcze - rewelacja!
Nigdy nie byłam w Ciechocinku ale często bywałam w
Krynicy korzystając z dobrodziejstw jej leczniczych
wód i uroków krajobrazu. Ładny wiersz tylko z tym
księżycem coś nie tak, nów włosów nie posrebrzy bo w
nowiu księżyc jest niewidoczny może by zmienić na
pełnię- pozdrawiam