Ćiemności Pan - Błazen
Zgasły Światła…
Co z tego? jak nawet i w ciemnościach
W czterech kątach skrywa się Błazen
Śmiechem doprowadzający Cię do porządku
Nikczemnik nie tolerujący żadnej zasady
Uciekaj rozwago, bo nic już tutaj nie
znaczysz
Zabieraj świadomość i rozum, bo w tym
świetle
Nie istnieją żadne kodeksu moralnego
paragrafy!
Gdy gaśnie wszystko zostaje tylko
Błazen,
Pan Ciemności idiotą żywiącym się
strachem…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.