W ciemności pogrążony
Mrok ogarnia moją duszę, gwiazdy nie
świecą;
Jakieś ręce prubują mnie dosięgnąć
czuję lęk
moje serce kamienieje
chłód rozchodzi się po mojej duszy
Fenix upada.
Proszę o pomoc,lecz nie słyszę nic
wzrok spowija mgła
mgła obojętności
jednak coś się tli
próbuję żyć
nie poddaję się, lecz uciekam;
A demony śmieją się szyderczo,
bo cieszą swoje oczy
nową ofiarą
pragną krwi i szarej energii życia;
Dostaną je gdy poczują strach...
...a to ukłucie zada śmiertelny cios.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.