Ciemny klub na granicy miasta...
Ciemny klub na granicy miasta
Tu pijany, tam brudna niewiasta
Dwójka ich była tamtego wieczoru
Ona i on - pełni szalonego humoru
Jak zwykle - niewinnie się zaczyna
Chętny chłopak, chętna dziewczyna
Cztery puste kufle świecące na stole
Dj coraz mocniej daje w konsole
Rozmowa bardzo szybko się rozkręcała
Ilość kufli na stole ciągle przybywała
Ciała ich coraz bliżej siebie były
Dodatkowe uczucia się nagle pojawiły
Dłonie ich w końcu się spotkały
Wiedzieli, że obie tego chciały
Coraz głębiej sobie w oczy patrzyli
Jakby znaleźli się wśród wielu motyli
Cała reszta gdzieś daleko zniknęła
Wszystko ta namiętność pochłonęła
Wkrótce w gorącym pocałunku się zetknęli
Oboje byli pewni, że prawie oszaleli
Rzecz dalsza u niego w domu się działa
On był pewien, że bardzo go kochała
Dał jej najgłębszą cząstkę siebie
Czuł się jak u Pana Boga w niebie
W gorącym tańcu miłości zagłębieni
Ze wzajemnego spotkania zadowoleni
Oboje szczęśliwi jak nigdy wcześniej
Chcieli się spotykać częściej
Lecz po miesiącu sprawa się zmieniła
Marzenia stały się jak wielka mogiła
Zniknęło wszystko co w życiu planował
Ponieważ "nieoczekiwanie" na AIDS
zachorował....
AIDS to choroba, którą po świecie rozniosły małpy, zboczeńcy i narkomani. Teraz cierpią niewinni ludzie...
Komentarze (3)
Chyba trochę przesadzasz obwiniając o
rozprzestrzenienie się AIDS tylko małpy,
homoseksualistów i narkomanów.l Ale w sumie ja się na
tym nie znam :)
a tyle sie mówi na temat i jak widać ciągle mało
-uświadamiać ,by nie było "nieoczekiwanie" zostawiam
plusik:)
Rozsądnie jest wiedzieć tyle, ile się da, ale jeszcze
rozsądniej jest utrzymywać innych w niewiedzy co do
własnej wiedzy.